23 stycznia 2010

Zimowe przemyślenia w oderwaniu od nauki

Sesja w pełni, jeszcze kilka egzaminów i bez żadnych wyrzutów sumienia będę mogła spędzić cały dzionek na odsypianiu zaległości.
Wyjść i poszwędać się bez celu po mieście, nauczyć się kilku utworków...
I może w końcu zdecydować się co dalej... gdzieś powoli wkrada się strach o przyszłość, co będzie?
Co ja zrobię nie mając odwagi podjąć jakąkolwiek decyzję, niewierząc we własne siły...?
Jak to bardzo ciąży!