Leniwy weekend, baaaardzo leniwy. Z dobrą książką i fajnymi filmami. Wreszcie na spokojnie, bez biegu... Plotki z dawno nie widzianą kumpelą przy grzańcu (oj wesoło było, hi hi hi), wieczorny spacer.
Jutro czas wystąpić w nowej roli- wychowawcy w szkole, czyli idę dowiedzieć się o moje dzieciaki. Dziwne uczucie..., zawsze wydawało mi się, że chodzenie do szkoły na dni otwarte to przywilej dorosłych..., hmmm ja też już jestem dorosła...
13 listopada 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No, teraz to zupełnie nowa perspektywa. I nowe wymagania. Ale jestem pewien, że jesteś dobrą osobą na to miejsce. Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńDusiaczek dorosła ? to nie możliwe, kiedy to się stało ? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Maciek.
zrobiłaś mi smaka ;)
OdpowiedzUsuńKuba, czasem mam właśnie wrażenie, że jestem ostatnią z osób, które są do tego odpowiednie..., stres ogromny!
OdpowiedzUsuńTak Maćku..., 18stka dawno mi stuknęła :D
Amelia, a na co smaka? ;)
jaaa...grzanieccc
OdpowiedzUsuńhttp://www.oh-liveagoodlife.blogspot.com/
Fakt, że to potrafi kosztować wiele stresu, ale koniec końców warto. Zobacz ile ci młodzi ludzie od Ciebie otrzymują.
OdpowiedzUsuńa ile ja od nich... :D dziś dopiero pracę skończyłam, bo szukałyśmy z koleżanką dwójki delikfentów po całym mieście...
OdpowiedzUsuńBrzmi jak jedna z przygód ks. Bosko :) Zapewne bardzo się uczieszyli, jak zostali znalezieni...
OdpowiedzUsuńNastępnego dnia jeden z nich krzyczał do nas, że jesteśmy szatany, ale w sumie anioły... W drodze do domu krzyczałyśmy na niego nonstop, a z mamą na spokojnie pogadałyśmy i nawet nie oberwał... :D
OdpowiedzUsuńbrawo :)
OdpowiedzUsuńteraz za to pół miasta chce go pobić, i ja już g nie obronię!
OdpowiedzUsuńHehe no to pięknie. A swoją drogą brakuje mi wieczoru z dobrą książką i grzańcem w łapce. ;P
OdpowiedzUsuń