Dostałam dziś maila od mojej psiapsióły... Planuje ślub ze swoim Pączusiem... :) Jeszcze niedawno spędzałyśmy całe dnie razem w szkole, wakacyjne wyjazdy, rozmowy na przeróżne tematy... Odkąd zaczęły się nasze studia drogi się rozchodzą, widzimy się żadko, ale potrafimy rozmawiać godzinami, bo tematy się nie kończą. Każda z nas ma teraz zupełnie inne życie, które niewiem co łączy... Wspólny czas spędzony razem,a przede wszystkim Bóg. Bo to z Nim i dzięki Niemu się zaprzyjaźniłyśmy...
Czasami tylko przykro się robi, gdy słyszę plany innych a sama niewiem co chce robić w życiu...a studia to zabawa w kotka i myszkę...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To ja Ci życzę przede wszystkim światła Ducha Świętego, aby poprowadził Cię i abyś już nie musiała bawić się w tego kotka i myszkę i znalazła swoje miejsce. Pozdrawiam cieplutko...
OdpowiedzUsuń:) nie tylko ty nie wiesz co dalej, ale sadze że na razie warto inwestować w siebie póki można:) ;*
OdpowiedzUsuńNa każdego przyjdzie pora a najczęściej przychodzi na nas pora kiedy się tego najmniej spodziewamy :):) Pozdrawiam bardzo cieplutko:*:*
OdpowiedzUsuń