26 czerwca 2010
Jeszcze tylko jeden egzamin, jedna impreza i na chwilę będę w domu, może 2 dni. Ostatnio byłam tam na majówkę. I znów wyjazd, na miesiąc nad morze, tępić bachorki tzn. zajmować się nimi :D Dziś jestem po ostatniej służbie przedwakacyjnej. Trochę wolnego mi się należy :D Obstawialiśmy koncert Czerwonych Gitar i Kasi Kowalskiej... ahhh pięknie było. Coraz bardziej lubię tą pracę..., choć ciężko będzie i jest ją godzić z pracą z dziećmi. Tymczasem uciekam szykować się na dzisiejszą imprezę ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Baw się dobrze :)
OdpowiedzUsuńNo to super imprezy!, miłego pobytu w domu no i trochę wypoczynku nad morzem mimo obowiązków z dziećmi :)A swoją drogą nie ma ja młodość. Wszystkiemu podołasz Dusiaczku. Jesteś tajemnicza, co to za służba ?
OdpowiedzUsuńP.S. Znalazłem Twój telefon z przed prawie dwu lat, jeśli jest aktualny to zadzwonię jutro :)
Wiesz to będzie taki głos lumpa z pod budki z piwem :) Nie przestrasz się :)
Maciej
Impreza średniawa... ludzie rozmawiali albo o polityce albo o wspólnotach kościelnych, więc zastanawiałam się co ja tam robię :D
OdpowiedzUsuńA służba... hmmm Dusiek został ochroniarzem, lub jak twierdzi mój kolega 'panią pałkarą' ;)
Ojej to strach się z Tobą zadawać, a może właśnie jest bezpieczniej :) sam nie wiem ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dobrej nocy :) Maciej.
Była to drętwa impreza, zresztą szybko zakończona ;p Ech, ludziki sie nie umieja wyluzować ;D Nie to co my, hihihi...
OdpowiedzUsuńA Duśka nie jest taka groźna, mój osobisty bodyguard, a co tam :*
Al
przed wszystkim Cię obronię oprócz szpilek... :D
OdpowiedzUsuńHahaha, bardzo śmieszne ;p
OdpowiedzUsuń