7 października 2010

Kaśka, moja córeczka, przyszła dziś do mnie i przytuliła się. Cały dzień była smutna. Nasz kierownik zapytał ją a raczej wyskoczył na nią z pytaniem 'Kaśka a Ty co masz problemy w domu'. Dziewczynka jeszcze bardziej się wtuliła i nie odezwała. Pograłam z nią w grę, porysowałam po tablicy, pomogła mi w kuchni, pokręciła się koło swojego katechety i dotrwała do końca dnia.

2 komentarze:

  1. Bo Dusiaczek już tak ma, czułe i mądre serduszko :)
    Pozdrawiam, Maciek.

    OdpowiedzUsuń
  2. List do Dusiaczka Napisany :) Maciej.

    OdpowiedzUsuń