Nie umiała określić co tak naprawdę do niego czuje. Choć był jej bardzo bliski, jednocześnie tak daleki. Dwa różne światy, dwa różne życia. I te dwie skrajności które tak często następowały po sobie, od wielkiej zgody, poczucia bliskości do wrogości. Od totalnego wkurwienia do...
I choć nie raz chciała skończyć, nie umiała... Za wiele było między nimi. Wspólne chwile, rozmowy, wspomnienia...
I każdego dnia zastanawiała się gdzie ich to zaprowadzi, dokąd? I każdego dnia nie umiała odpowiedzieć sobie na to pytanie. Więc skrywała to przed światem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo to tajemnicze Dusiaczku :)
OdpowiedzUsuńKogo by to jednak nie dotyczyło prędzej czy później należy podjąć rozstrzygającą decyzję:
Nie można trwać w nie zdecydowaniu bez końca. wszystkiego dobrego, trzymaj się :)
Maciej.