28 listopada 2009

Uno due tre

Wyznaczam granice, nieraz bardzo wyraźnie i ostre, a nieraz ledwie zarysowane. W ciągu tygodnia tak wiele się wydarzyło, tak wiele zmieniło. Jedna osoba została w jakimś stopniu odizolowana ode mnie, przeze mnie samą. Druga chce naprawić relację, zacząć od nowa.
Kalkuluję, liczę, zastanawiam się... Nie pozwalam wejść sobie na głowę, a częste próby aby ktoś mnie nie ograniczał kończą się awanturą. To prawda, niewiem jak do tego człowieka podejść i po co on tak naprawdę ciągle dąży do kontaktu ze mną... Po co jest mi to potrzebne i czemu teraz!?

1 komentarz:

  1. Czas może taki...? Poza tym relacje - sprawa ważna! Pomyślności!

    OdpowiedzUsuń