Brakowało mi tego mieszkanka pełnego życia,
pomarańczowego świata odbijającego się od błękitnych ścian ( Aluś tu naprawdę jest widno ;)) i tworzącego ten niezwykły klimat,
mojego akustyka, o niezwykłym brzmieniu,
drewnianego lustra, przy którym nie jedną etiudę ćwiczyłam,
zdjęć, wspomnień z nimi związanych,
moich żab,
widoku za oknem, jak z bajki.... gdy uliczka jest cała zaśnieżona, wszystkie krzewy, choinki...
trzymania nóg na biurku,
wyzwań, piłowanie choinki mnie czeka!
Fuńki,
etc.
ps. Fajnie tu ;)
18 grudnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hmmm... Zaprasam do mnie, tu jest dopiero jasność :D Ale fakt, teraz zima musisz mieć piękny widak a spacer do zaśnieżonego lasu może być tą ładna strona zimy. Masz rację, Żabie królestwo ma swój klimacik :) Pozdrów mamę! Życz jej radości i zrdowia od Skowronka!
OdpowiedzUsuńTrzymaj nogi na biurku, piłuj choinke i piecz pierniczki. Do zobaczenia!
Al :*
No tak, nie ma jak w rodzinnym domu :) u mamy, wszystko jest swojskie i bliskie. Późno Dusiaczku więc dziś tylko świąteczne życzenia , takie normalne: Spokojnych radosnych Świąt dla Ciebie i Twoich Bliskich. Zdrowia i wszelkiej pomyślności.
OdpowiedzUsuńMaciek jak zwykle zaganiany i trochę nie daje rady z wszystkim, cóż wiek robi swoje. Może chcesz trochę Maćkowych lat?, w zamian wezmę część Twoich obowiązków :)
Pozdrawiam serdecznie, dobrego świętowania, Maciek
Cieszę się, że atmosfera świąteczna udziela Ci się w taki przyjemny sposób. Ja do swojego akustyka zasiądę dopiero po Świętach :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMama mówi że ma dosyć żab, a pod choinkę kupiła mi kolejną..., i zrozum taką!! ;) Coś czuję, że ta będzie wyjątkowa!! Już jutro ją zobaczę!! :D
OdpowiedzUsuńDzięki Maćku, ale lubię swój wiek i to że mogę bezkarnie szaleć :D
To nie nastrój świąt, to radość, że w końcu do domu dotarłam! ;)