Nowy rok przyniósł sporo zmian, miłość, a może tylko zauroczenie, ból i bezsilność, bezradność, niemoc, bliskość prawdziwych przyjaciół. Inne relacje rodzinne.
Każdy dzień mnie zaskakuje. Jest inaczej, piękniej, zaskakuje mnie wiele spraw, które nabierają pozytywnego koloru.
Ból uczy pokory... ( skoro i tak każdy ruch boli i męczy, to lepiej przeczekać, że następnego dnia przejdzie). Uczy walki. Pokazuje też różne sprawy niepoukładane, i daje siłę je poukładać, zwłaszcza że pod koniec poprzedniego roku sporo się poprzewracało.
Moje dzieciaki uczą się że ich pani nie ma tyle sił co kiedyś i często nie daje rady, więc nie można szaleć.
8 stycznia 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
:) bo miło Cię czytać :)
OdpowiedzUsuńBól uczy pokory... czasem pomaga dojrzeć, zrozumieć pewne sprawy, albo zaczą patrzeć na nie inaczej. Wytrwałości. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo tak,- muszę zadzwonić do Dusiaczka, co też się dzieje u niej ? Trzymaj się, siły i zdrowia życzy stary Maciej.
OdpowiedzUsuńdawno tu nie bylem, a zmieniło się tu.. pięknie się zmieniło;)
OdpowiedzUsuń