25 października 2012

Dosiadam Nimbusa 2000 i lecę,
tam gdzie mi dobrze,
tam gdzie mogę być sobą,
tam gdzie mnie akceptują,
gdzie moja łysina nie budzi żadnych kontrowersji,
gdzie moja subtelność słonia w składzie porcelany jest normalna,
tam gdzie jestem szczęśliwa.

1 komentarz:

  1. Witaj Dusiaczku :) zaglądałem tu jakiś czas. Widząc jednak stale Twój lipcowy wpis pomyślałem że zaprzestałaś pisania, więc ostatnio nie zaglądałem. A tu niespodzianka. Myślę że nie zakochałaś się w Harrym Potterze. Co ma znaczyć ta dziwna notka ?, czemu łysina? to mnie niepokoi.
    Jeśli masz jeszcze adres mejlowy starego Maćka to napisz coś więcej, odpiszę. Pozdrawiam i życzę Byś była akceptowana wszędzie gdzie się pojawisz :)

    OdpowiedzUsuń